Відео

Czym innym jest granie ze znajomymi a czym innym jest tworzenie filmików, które się będzie dobrze oglądało. Baniak robi to drugie i robi to dobrze. Nie chciałbym z nim grać, ale dobrze się ogląda to co wypuszcza.

Z punktu widzenia mechaniki gra brzmi jak jednoznaczny krok w przód względem poprzedniczki, Brindlewood Bay. :)

Dzięki dobrym pytaniom Cupiaela dostaliśmy odpowiedzi, które tworzą, mam wrażenie, zarazem przejrzysty jak i intrygujący obraz gry. Fajny materiał. 🙂

"Penny Dreadful" to był znakomity serial. Chętnie spróbowałbym omawianej tu gry. 🙂

idealny rzut oka do zobaczenia po powrocie z Londynu haha

Jeszcze nie zagrałam w Brindlewood Bay (a to będzie moja pierwsza gra rpg!), a tu to? Dajcie spokój. A dobrze, nie ma jeszcze papierowej wersji, mogę spokojnie czekać.

Co do modyfikatorow wlasnie o to chodzi z modyfikatory. Ktore sa uzaleznione od warunków. Jak was slucham coraz bardziej dochodze to tego , że nie potraficie grać i tyle

Co do różnych profesji i składu drużyny. Kolejne peirdolenie kocopołów. Musicie naprawdę kiepsko prowadzić i kiepsko grać. Że to co wymieniacie przez pierwsza połowę. To nie wina warhammera tylko waszych złych doświadczeń

Co do różnych profesji i składu drużyny. Kolejne peirdolenie kocopołów. Musicie naprawdę kiepsko prowadzić i kiepsko grać. Że to co wymieniacie przez pierwsza połowę. To nie wina warhammera tylko waszych złych doświadczeń

Gówno prawda. Może u was. Czyli musicie ciulato prowadzić warhammera. Jak zawsze u was zły to kultusta.

Właśnie to jest zaletą warhammera. Ze możesz grać w jesienna gawędę, a także możesz grać w h. Fantasy z gryfami itp

Ja zazwyczaj prowadzę jak gracze chcą. Chcą mieć zadanie - walka - nagroda / poprowadzę. Chcą zawiłe intrygi będą. Chcą 20 sesji bawić się w mieście i 3 sesje bawić się w karczmie też TK zrobię

To co mówicie na początku mówicie to nie wina systemu ale mg. Każdy system może być liniowy. Ja zawsze daje graczom wolna wolę. Często główny wątek był porzucany przez drużynę. Przygotowywałem się głównie z sesji na sesje. Nigdy nie było liniowo i na siłę nie prowadziłem graczy tam gdzie chciałem tylko tam gdzie drużyna chciała

Chętnie bym zobaczył Blasphemus w waszym wydaniu, sam myslałem o podobnym koncepcie. Ja to widzę następująco: OSR, z mapą hexową w której gracze wcielają się w Pielgrzymów i muszą odwrócić Klątwę Cudu. Schemat gry przypominałby trochę Forbidden Landsy czyli sandbox w którym po czasie trafia się na adventure site na końcu którego czeka walka z bossem. Preferowany system o dużej śmiertelnośći np: Mork Borg - po zgonie postać odradza się, wskrzeszona przez cud, jednak za cenę człowieczeństwa. No i zamiast zasad "podróży" dałbym zasady "pielgrzymki" - zamiast rozbijać obóz w głuszy gracze muszą np. odprawić procesję.

A może liczba odrodzeń miałaby wpływ na wydźwięk zakończenia? Temat wydaje się dawać spore pole manewru w obszarze "ukończyłeś zadanie, ale...". Coś takiego, jak zastosowano np. w planszówkowym escape roomie "Escape Tales" (kiedy graczowi skończy się pewien konieczny zasób, może go odnowić ciągnąć tzw. "doom cards", które uzupełniają zasób, ale to, z ilu się skorzystało ma wpływ na zakończenie historii), albo trochę dalsze skojarzenie -> rozwiązanie z Dishonored (czyli wpływ liczby pewnych działań na to, jak wygląda "pozytywne" zakończenie).

W ciekawym Mega dungeonie jakieś frakcje muszą być, bezpieczna przystań, handlarze na znaleziony niechciany junk, bbeg, coś co jest ciekawsze niż kolejni przeciwnicy do ubicia, trochę się nie zgodzę 40:00

Też pozdrawiam

Pozdrawiam serdecznie

tl;dr konkluzja walki bez tur: przeciwnik nie ma akcji, to gracze dalej je mają i cały czas uprawiają paraolimpiadę. Ich słabe rzuty to notabene akcje przeciwnika. 1/10 not even once

Walczymy bez tur i inicjatywy... Całym sensem walki bez tur i inicjatywy jest to, żeby płynnie grać bez przejścia do metagry... Pierwsze zdanie: No to to chyba zaczyna walkę xD "Myślę że tutaj pasuje albo on the move ewentualnie preparing to act against foe" xDDDD Missed the point completely

ua-cam.com/video/LmL8NYvNhPE/v-deo.html tak mi się nasunęło :D

Moment, kiedy okazuje się, że na bagnach też jest hierarchia i trzeba zdobywać poparcie X ważniaków, żeby zostać przyjętym do towarzystwa, jest cudowny <3

Super!

kiedy 2 część?

Jeśli chodzi o fabułę, odgrywanie postaci i klimat, fantastycznie! To co mnie jednak raziło to ilość rozkmin, jak coś zrobić mechanicznie. Trochę mnie to zraża do systemu, bo zamiast opowiadać historię, trochę modyfikowaną rzutami, główkuje się, co wolno, a co nie, jak w grach planszowych.

BCG brzmi świetnie, Rakehell to jeden z moich ulubionych modułów. Fajnie, że ostatnio pojawia się więcej pozycji propagujących naszą rodzimą kulturę. Ze swojej strony polecam zapoznać się z Baptism of Fire, który dzieje się w XI wiecznej Polsce, kopalnia wiedzy na temat wierzeń, mitologii, rytuałów i zabobonów, które w tym systemie są rzeczywistością. Poza tym to prosty ale solidny system OSRowy, książka komplementarna, stawiająca na prowadzenie w stylu bez przygotowania.

Pachnie mi to Dzikimi Polami.

Fantastycznie się słuchało, od razu wpisałem się do powiadomienia o polskiej wersji fizycznej, bo angielska bardzo mi siadła i zaliczam jeden one shot w niej do jednego z najlepszych, które prowadziłem przy prawie zerowym prepie, a mój jedyny problem to było właśnie tłumaczenie nazw biesów 😅. Jeśli chodzi o muzyczne polecajki klimatu to ja od siebie polecę Malokarpatan - świetny słowacki zespół black metalowy ze sporą dawką folkowych ale nie przaśnych motywów psychodelicznych, który korzysta garściami z ludowości i legend - słuchanie ich towarzyszyło mi podczas czytania Cornego Gronia. Super człowiek z Kuby, oby więcej takich twórców w polskim erpegówku!

Dzięki za wspaniałą rozmowę <3

Uwaga, ja jestem tą mityczną nieistniejącą osobą, która za wieśmaka by oddała każdego innego burgera jakiego w życiu jadła

Mocno trzymam kciuki, żeby udało się zebrać chętnych na druk polskiej wersji. Chciałbym mieć to na półce po polsku, jeśli się nie uda to biorę angielską. Byłem na prelce Kuby na Bazyliszku odnośnie BCG i jestem zajarany. Fajnie byłoby też zobaczyć jakieś nagrane sesje od Was, choćby na Eksperymenty, może to dołożyłoby cegiełkę do znalezienia chętnych.

Dobry materiał - przekonał mnie do wsparcia bardziej, niż wielokrotnie dłuższa rozmowa z kimś z organizatorów zbiórki. Akurat niedawno skończyłem "Sukcesję", więc z wewnętrzną walką o dominację jestem na bieżąco. Wspomnienie grania w już sprawdzonej ekipie nasunęło mi skojarzenia z "Bluebeard's bride".

Ciekawostka

Kiedy dla odmiany jakaś symulacyjna kobyła?

Fajny, treściwy materiał. Będąc po 4 sesjach (w tym jednostrzał i sesja zero) mogę z czystym sumieniem system polecić. Wspomniana pętla gry działa. Ruchy i konwencja budują dość unikalne napięcie na płaszczyźnie społecznej. System daje dużo ciekawego paliwa na start. Mi też mocno przypadły do gustu bardzo dobrze wyjaśnione ruchy MC, z przykładami i zahaczkami. Jedyne obawy jakie mam to większs starcia i akcje - gra ma dość klasyczne punkty obrażeń i ruch ich znoszenia, czego fanem nie jestem. Niemniej będę mógł o tym się szerzej wypowiedzieć, jak mocniej ten aspekt przetestujemy. Dla fanów dram społecznych i PbtA pozycja obowiązkowa 😊 // Lanwook

Hej, nie wie ktoś może jak i gdzie w wawie wynająć mistrza gry, żeby zagrać w osr jednostrzała lub mini kampanię, (najchętniej Cairn)?

Dobrze, że jest taki materiał po polsku. Warto pokazywać, jak można inaczej grać w rpg.

W trakcie słuchania waszej rozmowy przed oczami miałem grę Moonstone: A Hard Days Knight z Amigi.

To mogą być dłuższe przygody czy raczej 1-2 sesje na scenariusz?

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za programy i Gothica :)

Nie grałem w 3 edycję na szczęście, czwartą widziałem i ciekawie wygląda, 2 grałem przez rok i 1 edycje przez 20 lat. Generalnie system nie jest trudny, bo mechanika 10 razy łatwiejsza od D&D. Znacznie szybsza, ale również znacznie bardziej zabójcza, 3 ciosy wystarczą by kogoś ściągnąć, a na pierwszej profesji już jeden porządny cios wyłącza z pola walki. Druga edycja poprawiła system magii, ale zmiany mecha w dół spowodowały levelowanie na poziomie legend 5 kręgów. Wiem co mi się btw. nie podoba w 4 edycji - rezygnacja z profesji na bardziej klas. Bardziej w stylu D&D.

@Dobre Rzuty cześć. Chciałbym poprowadzić jakieś heroic RPG dla moich dzieci i ich kolegów. wiek: 13-14 lat. Dostępność dnd 5e jest zerowa... Czy jest sens wchodzenia od zera w 4e? za 250 zł mogę mieć już podręcznik gracza, Mistrza Podziemi i Księge Potworów. Nie wiem tylko skąd wziąć przygody na początek? Jestem nowy w tematyce RPG. Ostatnio grałem jako gracz ponad 25 lat temu w Warhammera 1e.

No i przez Rafała zakupiłem ;)

Dziękuję za dyskusję i fajne przykłady. Mnie ten sposób prowadzenia walki przekonał do siebie po tym, gdy obejrzałem sesję Streets of Marienburg na Kanale Termosa. Sam później spróbowałem i faktycznie bardzo łatwo jest uzyskać ciekawe, filmowe starcia, w których gracze mogą wykazać się kreatywnością bez konieczności poświęcania na to połowy sesji i bez krępującego gorsetu symulacjonistycznej mechaniki. Mam tylko wątpliwość, czy taki styl sprawdzi się przy większej liczbie graczy (4 i powyżej). Wydaje mi się, że przy każdej kolejnej osobie wykładniczo rośnie trudność zarządzania spotlightem i komplikującą się fikcją w taki sposób, żeby to było satysfakcjonujące i sprawiedliwe dla wszystkich. Inicjatywa i tury w pewien sposób zdejmują ten ciężar z barków prowadzącego. Ogółem mam wrażenie, że walka w PBtA wymaga większego zaufania do MG i do współgraczy. Trzeba liczyć bardziej na obiektywizm MG, bo nie ma zewnętrznych regulacji w postaci crunchowej mechaniki. Ale jedną z cennych myśli, jaką wyniosę z tego podcastu, jest to, że właśnie te sporne sytuacje niejako zmuszają nas do "dotarcia się" w przestrzeni naszego stołu i w konsekwencji lepszej gry w przyszłości.

Super!

Jestem pełen uznania dla sprawnego i zwięzłego omówienia systemu!

Bardzo ciekawa gra. Wsparłem na Kickstarterze i poprowadziłem parę sesji w oparciu o wersję testową. Na pewno jeszcze do niej wrócę.

Ciekawy tytuł, podczas zbiórki na kickstarterze zastanawiałem się nad wsparciem, ale polskie wydanie Pendragona mnie od tego odwiodło. Później przeczytałem quickstarter Pendragona, który mocno mnie rozczarował. Ponieważ nadal szukałem systemu opartego o średniowieczne mity to zdecydowałem się na sandboxowy osr Baptism of Fire, który dzieje się w XI wiecznej Polsce w której wszelkie wierzenia o mitach, czarach i bóstwach są rzeczywistością. Wkrótce zrewiduję swój wybór, ale nie ukrywam, że Mythic Bastionland nadal chodzi mi po głowie 🙂

Kupiłem wersję przedpremierową jakieś 2 miesiące temu i zagrałem 5 gier w jeszcze niekompletnej kampanii + oneshot. Miło widzieć więcej ludzi mówiących o tym systemie bo do tej pory to musi być najlepszy z systemów bazujących na Into the Odd. Jedyna rzecz jaką zmieniliśmy było spisać szybkie zasady na point buy zamiast rzucania na statystyki bo mieć 90% na zdanie Feata i mieć +k12 każdej tury ze Smite to była ogromna przesada (albo i niedopatrzenie) Minusem dla mnie jest ogromny rozstrzał pod względem użyteczności w zdolnościach rycerzy bo kiedy jeden może praktycznie latać jak Gull Knight a drugi produkować światło który tylko i wyłącznie on może widzieć czyli Violet Knight (w systemie który nie ma zasad pilnowania ani oświetlenia ani zużycia pochodni) czujesz spory ból dupy przez RNG w wyborze klasy I to musi być jeden z najprzyjemniejszych Hexcrawli jakie czytałem Przy okazji zapytam czy może któryś z waszej ekipy interesował się 2gą edycją Low Fantasy Gaming o nowym tytule Tales of Argosa? LFG to mój ulubiony system już od jakichś 3 lat i w mojej opini jest to najlepszy odpowiednik standardowych systemów k20 tylko że w stylu low fantasy. Polecam i pozdrawiam